Filtry na aparat cyfrowy. Dlaczego warto?

Filtry na aparat cyfrowy. Dlaczego warto?

Filtry na aparat cyfrowy, a właściwie zakładane na szkło obiektywu, to obecnie jedne z tańszych akcesoriów dostępnych na rynku fotograficznym, odpowiednie dla każdego fotomaniaka. To czyni z zestawów filtrów jednym z atrakcyjniejszych pomysłów na prezent z okazji świąt Bożego Narodzenia, ale nie tylko. Wystarczy, że znasz wymiary bądź model obiektywu, a z łatwością dobierzesz odpowiedni zestaw. Jednak… dlaczego w ogóle warto?

Aparat cyfrowy jest zabezpieczony

I znów: w rzeczywistości mowa o obiektywie, gdyż filtry nasadzasz właśnie na niego; w zależności od modelu – z przodu, przed szkłem, albo w odpowiedniej szufladce za obiektywem. Do najpopularniejszych filtrów należą filtry UV, które są bezbarwne i nie wpływają na efekt końcowy zdjęcia. Ich głównym walorem jest fakt, że aparat cyfrowy w czasie swojego otwarcia – gdy z obiektywu już zdjęty jest dekielek – mimo to pozostaje zabezpieczony. Filtr chroni go przed kurzem i pyłem, na przykład drobinkami piasku na plaży, które mogłyby go zarysować, a także przed deszczem i śniegiem, który nie dostanie się już tak łatwo do obiektywu, przez co nie pojawi się w środku pleśń.

Filtry tłumiące odbicia

Chociaż wiele efektów fotograficznych polega na celowym odbiciu światła, rozproszeniu, a nawet prześwietleniu części fotografii – w większej mierze wśród laików, ale i profesjonalistów są one niepożądane. Na szczęście na rynku pojawiły się filtry polaryzacyjne, które wspierają poprawną i czystą fotografię pozbawioną nadmiaru efektów świetlnych. Najczęściej zakładane są wtedy, gdy fotografujemy pod światło, oraz w czasie sesji w pochmurne dni – by wzmocnić kontrast między jasnymi chmurami a ciemniejszym niebem. Ponadto dobrym pomysłem będzie korzystać z nich w czasie sesji zimowych, by intensywne światło słoneczne nie odbijało nam się od śniegu.

Filtry do street view i nie tylko

Filtry dobiera się w zależności od rodzaju fotografii, który nas inspiruje. Istnieje specjalizacja fotografii tak zwanej miejskiej dżungli, czyli właśnie street view. Jej motywem przewodnim są zwykle pędzący gdzieś ludzie, którzy pozostając w ruchu, na fotografii są w nim zatrzymywani – przypominając smugi lub duchy. Ten sam dynamiczny efekt wysoce pożądany jest przy fotografii wydarzeń sportowych (na przykład biegaczy) czy wyścigów samochodowych oraz przy fotografii dzikiej natury (na przykład gepardów). I tu naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzą tak zwane filtry szare, czyli o neutralnej gęstości, zmniejszając ilość wpadającego do soczewki światła. To dzięki nim efekt smugi czy wręcz tafli, na przykład w przypadku spływającej wody, jest odpowiednio wzmocniony.

Polecamy!