Fotografia cyfrowa na przestrzeni wieków – poznaj historie technologii, która odmieniła nasz świat!
Dzięki możliwości zapisywania obrazu w formie cyfrowej możemy dodawać zdjęcia na portale społecznościowe, dowiadywać się o wydarzeniach z drugiego końca świata, a nawet podróżować po mapach Google'a. To prawda – fotografia cyfrowa odmieniła naszą rzeczywistość. Postanowiliśmy więc nieco więcej o niej dzisiaj opowiedzieć. Oto historia fotografii cyfrowej od wymyślenia od pierwszego aparatu aż po smartfony – zapraszamy do lektury!
Początki fotografii cyfrowej
Początki rozwoju technologii fotografii cyfrowej datuje się na rok 1975. To wtedy, w laboratoriach kodaka dokonano przełomowego odkrycia – stworzono pierwszą matrycę, która mogła rejestrować obraz i zapisywać go na prymitywnym (jak na dzisiejsze czasy) nośniku pamięci. Warto w tym miejscu rozróżnić dwa pojęcia – tradycyjne aparaty fotograficzne rejestrują film na kliszy. Każde zdjęcie jest w ich wypadku po prostu pojedynczą klatką. Jeżeli mowa o aparatach cyfrowych to rejestrują one obraz – również i one mogą go przedstawić w formie filmu bądź pojedynczych zdjęć, ale zapisują go w formie pliku, a nie na kliszy. Pierwsze aparaty przypominające cyfrówki z naszej epoki pojawiły się na rynku na przełomie lat 80 i 90. Później, z biegiem czasu zaczęto w nich stosować ekrany LCD zamiast optycznych wizjerów, co znacznie ułatwiło wykonywanie zdjęć.
Boom fotografii cyfrowej
Pierwsza dekada XXI wieku to już prawdziwy boom fotografii cyfrowej – komputery w tamtych czasach mogły wreszcie w pełni wykorzystać możliwości cyfrówek. To właśnie dzięki możliwości zapisywania plików w formie cyfrowej bardzo rozwinęła się w tym czasie branża reklamowa, informacyjna oraz pojawiły się w sieci pierwsze portale społecznościowe, w formie zbliżonej do tej, jaką mają obecnie.
Czy smartfony wyeliminują aparaty cyfrowe?
Boom fotografii cyfrowej zakończył się w momencie pojawienia się pierwszych smartfonów z aparatem cyfrowym. Urządzenia takie jak iPhone 1 wyposażony w 2-megapikselowy aparat dosłownie wywróciły gę do góry nogami. Smartfony łączyły w sobie zalety komputera i aparatu cyfrowego – i o ile te pierwsze do dziś znajdziemy w prawie każdym domu, o tyle rynek aparatów cyfrowych znacznie się skurczył. Skurczył i... zmienił. Dziś większa część rynku aparatów cyfrowych jest stargetowana na profesjonalnych użytkowników. Urządzenia takie jak Canon eos r8, Sony A7 III i inne tym podobne aparaty to urządzenia, robiące zdjęcia w jakości nieosiągalnej dla flagowych smartfonów – nawet tych z trzema obiektywami. Tak więc pojawienie się smartfonów nie sprawiło, że aparaty cyfrowe zniknęły z rynku. Nowoczesne lustrzanki to urządzenia dla profesjonalistów. Zdjęcia ze smartfona zadowolą natomiast standardowego użytkownika, a jakość wykonanych nimi zdjęć wygląda doskonale szczególnie na ekranie telefonu.